Św. Hubert urodził się w 655 roku w Gaskonii, był potomkiem królewskiego rodu Merowingów. Zamiłowanie do polowania odziedziczył po swoim ojcu. Towarzyszył mu często na łowach. Ponoć w wieku 14 lat uratował ojcu życie podczas polowania na niedźwiedzia w Pirenejach. Pełnoletni Hubert udaje się na dwór króla Frankonii, gdzie poślubia córkę Pepina z Heristal. Miał z nią syna Floriberta, późniejszego następcę na biskupstwie Liege.
Wśród zabobonów i przesądów myśliwskich wiele jest takich, na które myśliwi zwracają uwagę w codziennym życiu ". Może nie wszystkie one już dzisiaj są tak mocno przestrzegane, ale zawsze coś tam pozostało. Jeżeli zaś poszły już w zapomnienie to dobrze je sobie przypomnieć.
Łowiectwo, jako odwieczne zajęcie człowieka, znalazło swoje odbicie w licznych przysłowiach.
Myśliwi, jak wiele innych środowisk operują swoim własnym językiem - gwarą myśliwską.
...Posługiwanie się językiem łowieckim, głęboko zakorzenionym w polskiej tradycji, jest obowiązkiem wszystkich myśliwych. Stanowi ważny element kultury łowieckiej i wyróżnia myśliwych pośród innych grup społecznych. Obejmuje szeroki zasób słownictwa dotyczącego w szczególności: naturalnego środowiska, zwierząt łownych, gospodarki łowieckiej, sokolnictwa, kynologii, broni, amunicji, ubioru, akcesoriów myśliwskich, tradycji, zwyczajów oraz polowań.
(wg Język łowiecki - Zasady Tradycji Łowieckich PZŁ)
„Nie godzi się żadnych zabobonów do myślistwa zażywać
jako to fuzją zamówić, zamówioną wodą w krzcielnicy przepuszczać na pewnych miejscach,
jako to pod figurą, szrut, kule lać, bo się do tego czart implikuje".